Hermiona była szczęśliwą żoną bogatego magomedyka Blaise'a Zabiniego. Mieszkali w Vancouver, od dwóch lat. Nie mieli dzieci. Hermiona pracowała jako menadżerka Wrzeszczących Wiedźm. Mieszkali w spokojnej okolicy w "małym" ,ślicznym i przytulnym domku.(Ich dom)
Ich sypialnia:
Salon:
kuchnia:
jadalnia:
Biuro:
Garderoba:
łazienka:
auta:
Hermiony:
Blaise'a:
Żyli sobie spokojnie, do tego pamiętnego dnia:
- Hermiono! - wydarł się Blaise.
- Tak?
- Dostaliśmy zaproszenie, od Dracon'a aby przyjechać do Anglii. - powiedział.
- Na kiedy?
- Na następne dwa tygodnie - powiedział. - To co jedziemy, Minuś?
- Nie wiem Blaise.
- Proszę.- Prosił Blaise z miną kota ze Shrek'a.
- No dobrze niech Ci będzie.
- Mówiłem już, że jesteś najcudowniejszą czarownicą na świecie?- zapytał.
- Tylko z jakieś 1000 razy. - zaśmiała się po czym namiętnie go pocałowała.
Dwa tygodnie minęły szybko. Hermiona i Blaise odbierali bilety na lotnisku, nie teleportowali się, bo marzeniem Blaise było polecenie mugolskim samolotem. Hermiona swoim strojem wzbudzała pożądanie:
Blaise miał na sobie:
Kiedy wysiedli z samolotu było już ciemno. weszli w jakąś odludną uliczkę i teleportowali się do domu Draco. Zatrzymali się przed bramą ponieważ rezydencja sama w sobie robiła wrażenie:
Z zadumy wyrwał ich dźwięk otwieranych drzwi. To pan domu wyszedł przywitać się ze swoimi gośćmi. Wyglądał wspaniale, jak stwierdziła też Hermiona.
- Witam mojego najdroższego kolegę - odrzekł.
- Siema stary druchu! - powiedział Blaise po czym przytulił się z nim.
- A oto i Granger!
- Od dwóch lat Zabini, głombie - odpowiedziała.
- Blaise, ale masz wygadaną tą żonkę, a teraz do rzeczy, zorganizowałem małą imprezkę specjalnie dala was.
- COOOOO??????????? - wydarła się Hermiona.
- Mała imprezka, na waszą okazję.
- TY SOBIE CHYBA JAJA ROBISZ??-powiedziała.
- Wcale nie.
- Skarbie uspokój się - powiedział Blaise
- Nie bo ja w tym stroju nie mam zamiaru pokazywać się całej szkole. - powiedziała - Malfoy gdzie mogę się przebrać?
- A umiesz latać?
- Tak, a co?
- Na piętrze jest otwarte okno od waszej sypialni, leć tam i się przebierz. - odpowiedział Draco.
- Ok, dzięki. - odpowiedziała Draconowi. -Blaise, kotku idź z Draco, a ja zaraz do was dołącze.
Chłopcy przytaknęli i weszli do środka, a Hermiona udała się na poszukiwanie otwartego okna.
Znalazła je i wleciała do sypialni. To co zobaczyła zbiło ją z nóg. Postanowiła szybko się poszykować i zejść na dół.
Ubrała się tak, a uczesała tak:
Tak, była blondynkom. Od poprzedniego lata.Chciała się upodobnić do kogoś kogo kochała w Hogwarcie. Wyglądała cudnie. Zeszła do wielkiej sali dyskotekowej, która znajdowała się w domu Malfoy'a.
Miała tę nieprzyjemność, że kiedy weszła do sali sprzęt się popsuł i wszyscy spojrzeli na piękną osobę stojącą w głównych drzwiach. Wyglądała zjawiskowo. Zaraz po tym kiedy przestąpiła próg drzwi podszedł do niej Blaise. Z tłumu przypatrywał jej się oczarowany Draco. On ją kochał i ją kocha, ale przecież Blaise to jego najlepszy przyjaciel, jak on to ma zrobić?
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Kilka godzin później, gdy wszyscy byli w stanie nieważkości, a Hermiona zatańczyła już z każdym mężczyznom na sali, podszedł do niej sam Draco i poprosił by wyszła z nim na zewnątrz. Gdy już tam byli zaczął mówić:
- Hermiono, ja nie wiem jak mam to powiedzieć....
- Wyduś to z siebie - odpowiedziała.
- Bo widzisz ja..., ja Cię kocham.
- Alkohol Ci chyba na mózg uderzył Malfoy.
- Nie, ja mówię serio. Całym moim sercem kocham Ciebie Hermiono Granger i choć pomyślisz, że jestem wariatem, wyjdziesz za mnie? - mówiąc to wyciągnął pierścionek i klęknął przed nią.
- Ja, ja nie wiem co powiedzieć.
- Ale ja wiem - odpowiedział obojgu znany głos.
- Blaise?
- Hermiono ty... - zaczął Draco.
- Ty tu nie masz nic do gadania powiedział twardo Blaise.
- Blaise! Ona też mnie kocha, ja to widzę w jej oczach, PUŚĆ JĄ!
Lecz Blaise uderzył ją w twarz z całej siły, a teraz ją dusił i powtarzał:
- JESTEŚ SUKĄ!!!! PRZYZNAJ ILE RAZY ON CIĘ PRZELECIAŁ????
Draco nie wytrzymał nerwowo i rzucił w przyjaciela Drętwotą*. W tym samym czasie pomógł Hermionie wstać i sprowadził aurorów, aby zamknęli go w Mungu na Oddziale Psychiatrycznym. Hermiona przytuliła się do Draco i powiedziała:
- Zgadzam się. - po czym Draco pocałował namiętnie swoją narzeczoną.
_____________________________________________________________
Pół roku później odbyło się ich wesele. Hermiona miała na sobie bajeczną, długą sukienkę. Draco miał na sobie śliczny i szykowny garnitur. Kilka miesięcy po ślubie państwo Malfoy dowiedzieli się, że pani Malfoy jest w ciąży. Urodził im się syn, Scorpius, pięć lat później urodziła im się córeczka, Savanna. Byli kochającą się rodzinką mieszkającą w Anglii. Osiedlili się w małym domku w pobliżu Londynu.
Salon:
Kuchnia:
Sypialnia rodziców:
Sypialnie dzieci:
a) jak były bobasami:
Scorpius:
Savanna:
b) kiedy mieli po 5 lat:
Scorpius:
Savanna:
c) obecnie:
Scorpius:
Savanna:
Jadalnia:
Blaise Zabini popełnił samobójstwo gdy dowiedział się o ślubie najlepszego kumpla i swojej BYŁEJ żony. Oni zaś już nigdy go nie wiedzieli. Hermiona pracowała w Magicznym Radiu, była jego kierowniczką. Draco zaś został Ministrem Magii. Kochali się bardzo, a ich dzieci znalazły sobie drugie połówki i żyli długo i bardzo szczęśliwie, w bycie i harmonii do końca swoich dni.
THE ENDE
---------------------------------------------------------------------------------
Jprdl tego się nie da czytać bez nerwów.
OdpowiedzUsuńSerio zanim założysz bloga trzeba nauczyć sie pisać. A ty tego nie zrobiłas.
Tylko jedno słowo.
OdpowiedzUsuńPORAŻKA.