Powered By Blogger

wtorek, 28 kwietnia 2015

Nowe Pokolenie cz. 1

Był ciepły słoneczny dzień. Lecz w Ministerstwie Magii nikt tego nie dostrzegał. Wszyscy przygotowywali się do zdania raportów z tego tygodnia dla Pani Minister. Tak, Ministrem Magii jest kobieta. Ba, i  to jaka kobieta. Najmądrzejsza od czasów samej Roweny Ravenclaw i piękniejsza od samej Afrodyty. Tak tą kobietą była Hermiona, ale już nie Granger. Hermiona Malfoy. Osiągnęła to o czym pragnęła odkąd dowiedziała się, że jest czarownicą. I tak była żoną Dracona Malfoya. Po wojnie on ją przeprosił, ona mu wybaczyła, coś zaiskszyło i zaczęli się spotykać. W końcu on się oświadczył, a ona to przyjęła. Kochali się nie ma co tego ukrywać. Mieszkali w małym domku na obrzeżach Londynu.
http://pl.static.z-dn.net/files/d53/917506f9640c738b324e82cb915eb6b4.jpg

























Ich salon:






















Kuchnia:





















Jadalnia:
























Sypialnia:



















Łazienka:
Toaleta:






















Mieli syna i córkę. Syn nazywał się Aleksander i ma 16 lat, a córka Chloe 14 lat. Ich pokoje wyglądają tak:
Aleksander:






Chloe:






















Ich tata jest kierownikiem magicznego radia. Nie mogli narzekać na niedosyt i problemy.
Aż do tamtego dnia...

- Mamo, gdzie są moje szorty?
- Tam gdzie je położyłaś słońce.
- Ja ich nie dotykałam. Chce je wziąć do Hogwartu.
- Chyba są na suszarce.
- Ok, dzięki.
- Tato to mogę wziąć te łajno-bomby?
- Co? - wrzasnęła mama - Nie ma mowy.
Po czym do Aleksandra podszedł jego tata i powiedział mu na ucho.
- Możesz je wziąć, ale zrób to tak aby twoja matka nie widziała.
- Słyszałam to - krzyknęła Hermiona z kuchni.
Cała rodzina zeszła na śniadanie aby po nim móc odwieźć swoje dzieci na pociąg do Hogwartu.

Gdy byli już na peronie nagle usłyszeli za sobą krzyki. Hermiona spojrzała na męża i oboje odwrócili się w stronę owych krzyków. Zobaczyli tam postacie, które w jakimś sensie wyglądały jak ludzie, ale jednak nimi nie byli. Owe postacie jak się zdążyli zorientować, zabijały ludzi wcześniej wysycając z nich magię. Malfoy'owie wyciągnęli różdżki i zaczęli atakować owe istoty. Nagle spostrzegli iż nie było z nimi Chloe. Aleksander zobaczył ją w towarzystwie . . .

1 komentarz: