Powered By Blogger

wtorek, 28 kwietnia 2015

Nowe Pokolenie cz. 2

Włącz do czytania ......



Malfoy'owie wyciągnęli różdżki i zaczęli atakować owe istoty. Nagle spostrzegli iż nie było z nimi Chloe. Aleksander zobaczył ją w towarzystwie Denisa Pottera. Nie wiedział o tym, że jego siostra się spotyka z ich największym wrogiem.Zdziwił się ponieważ jego zdaniem nie pasowali do siebie. Ona Elegancka, wyrafinowana, ale jednocześnie szalona tak jak jej dzisiejsze piękne ubranie:


























On taki wyluzowany i według Alexandra "Skayterski". Tak. Czarodziej czystej krwi wie kto to skayter, a to dzięki temu, że wakacje spędzał u dziadków i sam kiedyś takim skayterem był. A co to Denisa dziś był ubrany po swojemu:

Ale wróćmy do akcji. Nikt nie wiedział co to za stworzenia gdy nagle wszyscy usłyszeli przeraźliwy męski krzyk. Tym człowiekiem który krzyknął był szanowny man Dracon Malfoy. Chloe odwróciła się w stronę ojca i zobaczyła ciało matki leżące pod stopami ojca, który właśnie również upadał martwy na ziemię.W tamtym momencie zawalił się świat Chloe. Nagle zobaczyła brata biegnącego z zawrotną prędkością w jej stronę. Nawet  nie zauważyła, a jej brat ochronił ją przed śmiercionośnym zaklęciem swoim własnym ciałem. Nagle z peronu znikły wszystkie tajemnicze stwory. Pojawili się aurorzy, a w śród nich znaleźli się też znajomi i dziadkowie Chloe. Narcyza i Lucjusz Malfoyowie byli zszokowani tym co tam zobaczyli. Na peronie stała tylko dwójka nastolatków. Ich wnuczka wtulona w ich największego wroga. Narcyza podbiegła do niej i aportowała się z nią do swojego Malfoy Manor. Dziewczyna od razu pobiegła do swojego pokoju u dziadków. Z tego wszystkiego zapomniała o Denisie. Martwiła się o niego. Miała nadzieje, że przeżył. Kochała go. Ale przed chwilą straciła trzy najważniejsze osoby w swoim życiu. Mamę, tatę i brata. Kochała ich a oni od niej odeszli. Potrzebowała ich..

DZIESIĘĆ LAT PÓŹNIEJ...

Cześć nazywam się Chloe Malfoy, ale już zaraz mam przestać się tak nazywać.Zmieniłam się od tamtego razu. Przeszłam wiele operacji plastycznych i teraz wyglądam tak:

A zaraz mam poślubić Luke'a Tennison'a. Poznałam go zaraz po tym jak straciłam rodzinę. Tak, nie mam już nikogo. Zaraz po tym jak wraz z babcią wróciłyśmy do domu, ja pobiegłam do siebie. Kiedy wieczorem zeszłam, aby coś zjeść zobaczyłam ciała moich dziadków. W tamtym momencie stwierdziłam, że ktoś celowo wybił całą moją rodzinę. Ale pozostaje jedno pytanie: Dlaczego? Dlaczego właśnie padło na moją rodzinę? Muszę już iść. Boże z jednej strony jestem szczęśliwa, ale z drugiej nie mam pojęcia co stało się na przykład z Potterami?
A dokładniej z Denisem. Tak to z nim chciałabym wziąć ten ślub, ale z drugiej strony to kocham Luke'a i wiem że on też mnie kocha...
Mam już na sobie suknie:


Wyglądam nieźle, choć mogło by być lepiej. Z Luke'em tworzyliśmy zgraną parę. Ale tak czy inaczej tęskniłam za Denisem. On pewnie teraz diametralnie się zmienił.Ok. czas na mnie. Ale nie przykro mi ale nie mogę tam iść. Uciekam.
Uciekam z Ameryki i Lecę do Londynu.
















Włącz muzykę

Jestem w samolocie i lecę do Londynu. Odnajdę byłych prtzyjaciół i odnajdę Jego. Obiecuję. Jestem ubrana w podróżne i eleganckie rzeczy. Dolatuję. Najpierw odwiedzę cmentarz.  No tak przecież dzisiaj jest 1 listopad. Święto zmarłych.



Wzięłam i kupiłam bukiecik czerwonych róż, ulubionych kwiatów mami i babci. Stałam i stałam łzy leciały mi z oczu jak szalone. Wyczarowałam jeszcze znicze i ułożyłam je w serce:
 



 Wyszłam z cmentarz i przetransportowałam się pod mój stary dom. Gdy tam dotarłam zobaczyłam coś dziwnego. Mój dom nic się nie zmienił. Poszłam do swojego pokoju i położyłam się. W nocy obudził mnie krzyk. Zobaczyłam że wszystkie ściany stoją w płomieniach. Dalej pamiętam tylko twarz.

2 miesiące później

 Otwieram oczy i nie wiem gdzie jestem. Wszędzie jest biało.Podchodzi do mnie kobieta w białym fartuchu i pyta się jak się czuje i jak się nazywam. Odpowiadam jej
- Czuje się dobrze, a nazywam się Chloe Malfoy. A co ja tutaj robię?
- Przywieziono Cię z pożaru.
- Acha dziękuje. A kto mnie tutaj przywiózł? Albo nie niech Pani nie mówi tylko go tu sprowadzi.
- Ale on cały czas siedzi pod pani salą. Dobrze, zawołam go.
A tu niespodziewanie do mojej sali wchodzi nie kto inny jak Denis. Nic się nie zmienił.
- Cześć jak dobrze Cię widzieć.
- Witam nazywam się Denis Potter i chciałem Pani przekazać, że niestety, ale nic z Pani domu nie zostało, przykro mi.
-No co ty Denis nie poznajesz mnie? Tęskniłam za tobą. To ja, Chloe.
- Nie możliwe. Miałem kiedyś przyjaciółkę o tym imieniu,ale nie jest Pani do niej podobna, a i Ona zginęła.
- A widziałeś jej ciało na własne oczy?
- Tak.
- ach tak - zamyśliłam się - więc przepraszam - powiedziałam choć wiedziałam że to Denis. - Ale mam nadzieję że Pan jeszcze do mnie wpadnie.
- Z przyjemnością.
I tak przez dwa tygodnie się spotykali. Aż któregoś dnia kiedy Denis przyszedł na salę Chloe nie było jej tam. Okazało się, że jej serce w nocy przestało pracować. Pielęgniarka przekazała Denisowi list od Chloe. Denis wrócił do domu i zaczął czytać.

Drogi Denisie,
Piszę do Ciebie, ponieważ chcę Ci wyjaśnić prawdę.
Twoja Chloe nie zginęła, to ja nią jestem.
Przykro mi, że dowiadujesz się w taki sposób, ale nie chciałam łamać Ci serca, ponieważ podejrzewam, że już ułożyłeś sobie życie.
Przepraszam, to ja po śmierci dziadków wyjechałam do Stanów. 
Myślałam że już mnie nie chcesz.
Miałam wyjść za mąż, ale zostawiłam go przed ołtarzem.
Dla Ciebie. Gdyby nie to że wykryli u mnie jakąś klątwę może dalej bym żyła?
Ale kto wie?
Pamiętaj proszę choć nie ma mnie fizycznie jestem koło Ciebie zawsze w twoim sercu.
PO PROSTU ZAWSZE CIĘ KOCHAŁAM I BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ. 
                                                  Twoja 
                                                    Zawsze kochająca
                                               Chloe


 Przeczytał to i wyciągnął różdżkę, on również ją kochał. Nie wiedział, że jego Chloe nadal żyje. Przyłożył różdżkę do skroni po czym powiedział:

Spotkamy się kochanie, zobaczysz.
Już za momencik.
AVADA KEDAVRA!!!!!!!!!!!





+++++++++++++++++++++++++++++++++
I JAK WRAŻENIA?
W ogóle zauważyłam iż mamy ponad 1000 wyświetleń.
Brawo dla was kochani.
Dedykuję ten rozdział mojej najlepszej przyjaciółce i jednocześnie osobie dzięki której jeszcze prowadzę tego bloga 
Dla AMANDY FOX

2 komentarze:

  1. Zgadzam się z panią wyżej.
    Nie pisz więcej.
    Zrób tą przysługę czytelniką blogosfery i nie pisz. Bo tylko Ranisz nasze oczy.

    OdpowiedzUsuń